Nie będzie Święta Zmarłych?! To będą Dziady!

Władze RP chyba pochodzą z zupełnie innej tradycji niż polska, bo kiedy robią coś w napięciu i pośpiechu, co rusz strzelają sobie w stopę, podejmując decyzje naruszające nasze sacrum i wyzwalają przez to, coraz większe emocje w naszym narodzie. Dzisiejsza decyzja o zamknięciu cmentarzy na Święto Zmarłych, właśnie do takich należy. Dzień Zmarłych, to jedna z najgłębiej w nas zakotwiczonych tradycji. Naruszenie tego święta, wywoła wręcz ból egzystencjalny, a więc znowu spadnie (już niedługo nie będzie miał z czego spadać) autorytet władz państwowych w naszych oczach. A przecież nie ostygły jeszcze emocje po włażeniu z butami do relacji kobieta – jej nienarodzone dziecko.
Polak potrafi! Radzimy sobie zwłaszcza w sytuacjach, które angażują nas głęboko w sercu. Jestem przekonany, że i tym razem (nie)nasz rząd przekona się z kim ma do czynienia. Zapewne nikt rozsądny nie będzie skakał przez płot, bo i chętnych na premie z mandatów będzie wielu pod cmentarzem, a to święto ma zbyt wielką rangę, aby handryczyć się z policjantem przy grobach bliskich. Proponuję inne wyjście. Ponieważ ożeniłem się i założyłem rodzinę z dala od mojego rodzinnego miasta, rzadko mam okazję zapalić płomień świecy na grobie mojego ojca, w dniu Święta Zmarłych. W podobnej sytuacji, jest wiele osób  w całej Polsce. Na  taką okazję, centralny krzyż lokalnego cmentarza, służy jako symboliczny grób naszych bliskich. Tak więc na dobrą sprawę, nie musimy palić świec akurat na grobie. Wystarczy symbol, który łączy świat materialny z duchowym. Dla dusz, to i tak nie ma znaczenia, bo one przychodzą do światła w sercu. Pamięć jest najważniejsza. Tak więc, skoro cmentarze będą zamknięte, zapalmy świeczki w oknach, zapalmy przy krzyżu w parku (pewnie nie będzie tam krzyża, ale symbol nie musi być wyszukaną rzeźbą z marmuru lub drewna – można taki naprędce przygotować), zapalmy świece przed domem. Dusze będą mogły przyjść do naszych domów tym razem. Ugościmy je jak za dawnych lat, kiedy to święto nazywano inaczej – Dziady. 
Tak więc władze miały protest tysięcy rozwrzeszczanych kobiet, teraz będą miały niemy protest milionów Polaków.